Przeglądając przepisy, szukając inspiracji natknęłam się na przepis chrustu lanego [KLIK] Zaciekawił mnie, postanowiłam od razu wypróbować. Moja modyfikacja - zamiast laski wanilii dodałam cukier waniliowy. Nam w smaku przypominają faworki;]
Składniki:
- 200g mąki pszennej
- 3 jajka
- 150ml mleka
- szczypta soli
- cukier waniliowy (mała torebka)
- 1 litr oleju do smażenia
- cukier puder do obsypania chrustu.
Wykonanie:
- Oddzielamy żółtka od białek.
- Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę.
- Żółtka ubijamy trzepaczką do białości , dodajemy mleko, cukier waniliowy i stopniowo dosypujemy mąkę.
- Na końcu dodajemy pianę z białek delikatnie mieszając.
- Ciasto powinno mieć konsystencję trochę gęstszą niż ciasto naleśnikowe.
- Przekładamy ciasto do butelki z wąską końcówką i wlewamy "pisząc" różne wzory na rozgrzanym oleju.
- Smażymy na rumiano z obu stron - trwa to dosłownie chwilkę.
- Wyciągamy łyżką cedzakową, następnie kładziemy na papierowym ręczniku, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
- Ostudzone posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
* Użyłam butelki z bardzo cienką końcówką, stąd czas smażenia jest bardzo krótki,
gdy próbowałam wlewać ciasto łyżką, wychodzi grubsze i trzeba poczekać
aby ciasto uzyskało odpowiedni kolor;)
Ale fajne!:D
OdpowiedzUsuńśliczne ślimaczki :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
A tłusty czwartek prawie za pasem. Warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie
OdpowiedzUsuńNo i te zdjęcia, takie apetyczne. :)
OdpowiedzUsuń