Przepis na zupę tajską otrzymałam od dobrej znajomej. Z biegiem czasu zmodyfikowałam "pod siebie"
Zupa jest smaczna, ostra w smaku (można dawkować ostrość) sycąca. Dla mnie jest to smak do którego wracam często. Zupę jadam sama - moi domownicy oporni na nowości kulinarne ;(
Z tego też powodu trudniej mi wprowadzać nowinki, gdyż gotowanie dla samej siebie plus dodatkowe gary z innym obiadem czasowo trudno to zorganizować/pogodzić... Niestety...
Jednak zupa nie jest potrawą która wymaga sporego nakładu czasu.
Polecam wypróbować
Składniki:
- 1,5 litra bulionu ( u mnie warzywny)
- 250 ml mleczka kokosowego ( u mnie w kartoniku 250 ml)
- mała czerwona papryka
- pojedyncza całkiem spora pierś z kurczaka
- 150 gramów pieczarek
- makaron ryżowy
- 1 mała cebula
- 1 łyżka sosu rybnego
- 2 łyżki pasty curry (u mnie żółta)
- tłuszcz do smażenia
- opcjonalnie kolendra
Wykonanie:
- Namaczamy makaron w letniej wodzie
- Podgrzewamy bulion,
- Kroimy wszystkie składniki: kurczaka paprykę i cebulę w kostkę, pieczarki w plasterki.
- Na patelni rozgrzewamy tłuszcz dodajemy pastę curry, po chwili dorzucamy kurczaka,
- Podsmażamy mieszając około 2-3 minuty,
- Następnie dodajemy paprykę, pieczarki i cebulę, podsmażamy do zeszklenia się cebuli.
- Przekładamy wszystkie składniki do bulionu,
- Makaron odsączamy, rownież wkładamy do bulionu przyprawiamy sosem rybnym, dolewamy mleczko kokosowe.
- Zagotowujemy,
- Podajemy, - możemy opcjonalnie posypać kolendrą.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz