Dzięki uprzejmości portalu
mogę przedstawić Wam książkę:
To zbiór wspaniałych przepisów wraz ze zdjęciami znanej większości nam blogerki (dorotus76).
Już na pierwszy rzut oka książka robi pozytywne wrażenie.
Twarda okładka, jakość papieru, powala na kolana!
Miałam wrażenie jakbym w ręce miała piękny atlas z wypiekami - takie porównanie moim zdaniem tutaj pasuje!.
Niejednokrotnie przeglądałam atlasy w poszukiwaniu ciekawych miejsc.
Moje wypieki to pozycja, którą możemy śmiało nazwać atlasem kulinarnej rozkoszy. Znajdziemy tutaj wiele ciekawych przepisów, które zainspirują nie jednego łasucha.
Jest niezwykle starannie dopracowana, czytelnie opisany proces przygotowań, poparte cudownymi zdjęciami - można się w nich zakochać! Znajdziemy tutaj przepisy na ciastka, ciasta, torty, muffinki, właściwie na każdy, możliwy rodzaj wypieku.
Autorka "zaopatrzyła" nas, potencjalnych czytelników w praktyczny słowniczek, gdzie znajdziemy definicje podstawowych kulinarnych terminów tj.: Amaretti.Amaretto, Apple pie...itp.
Znajdziemy tutaj także opis blach,foremek do ciast, ciasteczek.
Idealne rozwiązanie dla początkujących, którzy dopiero co "wskakują" ten fascynujący świat wypieków!
Idealne rozwiązanie dla początkujących, którzy dopiero co "wskakują" ten fascynujący świat wypieków!
Przepis który wykonałam z tej książki to Kruche rogaliki z makiem.
Książka godna polecenia, warta naszej uwagi.
Mogę śmiało potwierdzić, iż zakup książki nie będzie zbędnym wydatkiem.
Przyda nam się gdy będziemy mieli ochotę na małe co nie co, a także jeśli w planach mamy do wykonania jakieś arcydzieło na rodzinną uroczystość.
Oto kilka zdjęć, które możemy podziwiać zaraz przy opisie wykonania danego przepisu:
Potwierdzę! Książka pięknie wydana. Jak najbardziej godna polecenia!
OdpowiedzUsuńJak można kupić taką książkę? najbardziej odpowiadało by mi kupno online.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Loli
Podaję link gdzie można nabyć w/w książkę:)
OdpowiedzUsuńhttp://mojewypieki.blox.pl/strony/ksiazkamojewypieki.html
Na temat książki się nie wypowiadam, nie czytałem, ale styl "recenzji" jak z wypracowania z polskiego. No i nie dowiedzieliśmy się nic o przepisach, czemu aż takie wspaniałe?
OdpowiedzUsuńNo cóż...Nie bardzo wiem nad czym się tu zachwycać.Książka jest naprawdę co najwyżej przeciętna!Wybór przepisów (np.ilość przepisów na muffinki jest zbyt duża proporcjonalnie do całej reszty!), jakość zdjęć, mało czytelna czcionka, a do tego cena!Wybaczcie-nie polecam.Jest mnóstwo bardziej dopracowanych książek na rynku.Mam wrażenie , ze po spektakularnym sukcesie bloga chciano ją po prostu szybko wydać.A to nie tędy droga!Mam nadzieję, że następna będzie już bardziej przemyślana.
OdpowiedzUsuńJa uważam, że książka nie jest wcale godna polecenia, podobnie jak blog. Zdjęcia sztuczne, doszczętnie przerobione w Photoshopie. Przecież jedzenie tak nie wygląda.
OdpowiedzUsuńDorota tak na prawdę powiela przepisy z blogów zagranicznych - zero własnych pomysłów.
Dla mnie jest wiele o wiele lepszych blogów nie zadufanych w sobie bloggerek.
Nie wiem, czy mój komentarz się pojawi, ale chyba każdy ma prawo do własnego zdania.
Też się z tym zgadzam!Przerost formy nad treścią.Niestety!Nie twierdzę, że sam pomysł był ok, ale po jej wpisach na blogu i na koncie na facebooku też uważam , że otoczona towarzystwem wzajemnej adoracji nie zauważa , że już czas co nie co przemysleć w tej kwestii...Blog jest nawet ok,każdy przepis oczywiście w opisie najlepszy i najsmaczniejszy, ale zdjęcia mi nie przeszkadzają, są nawet ładne nawet jeśli przerabiane w photoshopie.Natomiast książka to porażka.Kupiłam ja bo spodobał mi się blog.Zapłaciłam więcej niż z zamówienia z bloga, bo akurat brakło wtedy książek a tak bardzo chciałam ją mieć.Zamówiłam więc na allegro razem z Nigellą.Rozczarowałam się totalnie!Także zachwycanie sie nad nią przekonuje mnie o tym , że autorka tego bloga chyba mało w życiu widziała...Co tam miało niby powalić na kolana...?Nie wiem!Mam nadzieję, że autorka przekaże pani Dorocie wszystkie uwagi.Tyle w temacie.A.N.J.A.
OdpowiedzUsuńA.N.J.A. W odpowiedzi na Twoj komenytarz, może - jak twierdzisz, mało widziałam w życiu, nie będe mówiła ża wiele. Tego nie sposób okreslić, nie mam punktu zaczepienia, do czego mam sięodnosić.
OdpowiedzUsuńCo do książki, jestem nią zachwycona, jakość papieru i przepisy podane tam sa sprawdzone. Przed recenzją postanowiłam upiec losowo coś, abym mogła z pełnym przekonaniem napisać co sądze o tej książce. Jesli mnie coś nie odpowiada, to piszęo tym. Także by było w przypadki tej, czy innej książki, póki co trafiam na te, które mnie siępodobają. Co do autorki bloga czy kopiuje, czy też nie z zagranicznych blogów, książek - nie mnie to oceniać. Jak widać jakiś potencjał miał, skoro autorka zdobyła nagrodę - komuś podobać się musiał. Z tego co wiem sporej części czytelników i nie tylko.
A.N.J.A. Powodzenia w czytaniu, pichceniu czy cokolwiek tam życiu lubisz robić - miłego dnia - mimo wszystko Ci życzę:)
Anonimowy, recenzja jak na języku polskim hmm gdybyś przeczytał/a przepis i zobaczył/a styl pisana autorki i w jaki sposób jest pisany sposób wykonania, to może zrozumiałbyś/aś o czym pisze.
W przepisie wyraźnie zaznaczyłam, iż przepis jest niemalże słowo słowo przepisane, aby poznać styl autorki itd... Dla mnie opis jasny czytelny, wskazówki trafione - proste prawda?
Droga Agiatis!W krótkiej odpowiedzi na to co napisałaś wyjasniam tylko , że każdy ma prawo do swoich odczuć czy ocen.Ty napisałaś , że ta książka cię powaliła na kolana-mnie niestety nie.W odniesieniu do książki Nigelli, którą zamówiłam razem z nią to jest naprawdę bez porównania.I tu twarda okładka i tu ten sam rodzaj papieru.Tylko , że za 20 zł więcej miałam az 300 stron gratis.Same przepisy można było czytac tez niczym poemat.Tu po prostu było za szybko i byle jak .I uwierz mi , że naprawdę bardzo mi zależało na jej kupnie , bo bardzo spodobał mi się blog.Z przepisów w nim zawartych korzystam jak najbardziej.Moja wypowiedź dotyczyła tylko samej książki.Zdjęcia naprawdę bardzo mnie rozczarowały,czcionka, jej kolor również były moim zdaniem nie przemyślane.A same przepisy- zgodzę się nawet z jednym z komentarzy , że muffinek było aż nadto.Wolałabym w miejsce części z nich wstawić 3-4 inne przepisy.Ale to był wybór autorki, który ja moge tylko jako czytelnik i osoba , która pokusiła się o jej kupno zwyczajnie ocenić.A za życzenia dziękuję:)Lubię czytać i pichcić :)I żeby nie było -nie oceniam umiejętności Pani Doroty , ani to czy przepis jest dobry, powielany ,autorski czy też całkiem beznadziejny.Jedne się czasem udają, drugie niestety nie.Tak bywa.Moja wypowiedź dotyczyła wyłącznie jej książki i tego , by mocno przemyslała następne wydanie a nie np opierała się wyłącznie na masowym zachwytem facebookowych fanów ! Bo naprawdę wierze w to, że część z nich jest fanami bloga, książki juz nie koniecznie.Pozdrawiam!A.N.J.A
OdpowiedzUsuńA.N.J.A
OdpowiedzUsuńRozumiem i zgodzę się z Tobą, iż każdy ma prawo do swoich odczuć czy ocen. Nigelli książkę także posiadam i podziwiam ją za pasję i prostotę - w dobrym słowie tego znaczenia. Jest taka - nasza.
Książka Moje Wypieki Ciebie rozczarowała - mnie nie.
Fotki podobają mi się, w większości książek wglądają podobnie, a z przepisów warto skorzystać - sprawdziłam - rogale mi wyszły, już niedługo zabieram się za kolejną pozycję z tej książki:)
Pozdrawiam
Magda
Postanowiłam wyróżnić twój blog bo mi sie bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńEvita - Bardzo Bardzo dziękuje:):):):):):
OdpowiedzUsuńJa kocham zarówno blog Dorotki jak i jej książkę!!!! Uważam że niektórzy są po prostu zazdrośni. Ludze przecież ona ma wielki talent i w dodatku z jakim oddaniem prowadzi swego bloga docencie ją w koncu!!!!!
OdpowiedzUsuńAgiatis, pomyliłaś nazwisko autorki książki. Dorota nazywa się Świątkowska, a nie Witkowska. Troszkę wstyd! Co ciekawe, nikt do tej pory tego nie zauważył......., a dyskusja była zażarta:-).
OdpowiedzUsuńNie wiem jak u ciebie z czytaniem, ale mam napisane Świątkowska;)
Usuń