Dnia 19.08.2011 odbyły się warsztaty kulinarne z Kurtem Schellerem w Akademii Mistrza
Specjalnym gościem warsztatów była Pani Barbara Bursztynowicz.
Uczestnikami warsztatów byli czytelnicy "Dobrych Rad" oraz użytkownicy portalu Bobyy, którzy wygrali konkurs związany z potrawami Kuchni Gruzińskiej.
Jadąc do akademii nie wiedziałam, czego mam się spodziewać, nigdy wcześniej nie brałam udziału w takim przedsięwzięciu. Różne myśli mi przychodziły do głowy, że coś popsuje, przesolę i nie będzie możliwe , aby potrawa była jadalna ;-).
Na początku odbyła się prezentacja produktu Hepatil, potem przeszliśmy do "kuchni"
dostaliśmy fartuszki i słuchaliśmy tego, co ma nam do przekazania Mistrz!
Zostaliśmy podzieleni na grupy i każda miała jedno danie do wykonania.
Gotowaliśmy 5 potraw :
1.Tevzi Kindzmarshi - sałatka z bakłażana z kawiorem i rybą ( barwena)
2.Chikhirtma - zupa cytrynowa z kurczakiem
3.Tatris Basturma - marynowany jesiotr z grilla
4.Tabaka - grillowany kurczak z sosem czosnkowym Tkemali
5. Lobo Borani - fasola z jogurtem
Na deser: Talerz owocowy;)
Byłam w grupie, która miała wykonać Tevzi Kindzmarsshi (język można sobie połamać) jest to barwena z sałatką z bakłażana i kawiorem.
W trakcie przygotowywania potraw, każdy z nas miał kilka pytań do mistrza i otrzymywaliśmy odpowiedzi z uśmiechem na twarzy. Było wesoło, mistrz żartował tłumaczył nam jak mamy kroić,
ile przyprawiać itd- z takim szefem to chciałoby się pracować.
Gotowała również z nami Pani Barbara Bursztynowicz, jest to bardzo przyjazna i ciepła osoba.
Podchodziła do każdego, pytała czy może w czymś pomóc, opowiadała później, przy stole zabawne anegdoty ;)
Gdy zasiedliśmy przy pięknie nakrytym stole, mogliśmy bliżej się poznać, porozmawiać o własnych doświadczeniach kulinarnych i nie tylko.Cieszę się, że mogłam wziąć udział i gotować
z Mistrzem i Wami kochani laureaci konkursu "Kuchnia Gruzińska".
Życzę każdemu, aby mógł wziąć udział w takich warsztatach, to niezapomniana przygoda i wspaniała odskocznia od codzienności.
takie warsztaty to wspaniałe doświadczenie!
OdpowiedzUsuńach, kuchnia gruzińska... te aromaty :D
Miałam tę przyjemność być tam i gotować z Mistrzem i panią Barbarą:) Bardzo mile będę wspominać te warszaty:)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka;*
Ja także, to wspaniała przygoda i mam nadzieję że będzie ich więcej:)
OdpowiedzUsuńA ja niestety nie mogłam pojechać, nad czym ubolewam bardzo, ale myślę, że jeszcze będzie taka możliwość, a może nawet spotkamy się :-) Niech tylko moje maluchy podrosną, no już jedna, najmniejsza :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję;-)
OdpowiedzUsuńPowiem ci że "kulinarno-maniacy" są fantastyczni. Pierwszy raz widziałam wiele osób, a rozmawialiśmy (wszyscy) jakbyśmy się znali lata - cudowne doświadczenie.