Mini pączki uwielbiam z cukrem pudrem, pączki natomiast z lukrem :) Pączusie z serem i dunaty do kompletu - mniam :)
Dzisiaj jednak skupimy się na mini pączkach ;) Gdy użyjemy do ich zrobienia automatu do wypieku chleba - robią się prawie same :)
Składniki:
- 500 g mąki pszennej (użyłam wrocławskiej)
- 1 szklanka ciepłego mleka - 250 ml (3,2%)
- 4 żółtka średnich jajek (miałam L)
- 40 g cukru -
- 2 łyżeczki cukru z wanilią
- 25 g świeżych drożdży lub 7 g drożdży suchych(użyłam instant)
- 50 g masła rozpuszczonego
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu można pominąć (dodałam)
- 1 litr oleju lub smalcu do smażenia pączków (smażyłam na oleju)
- cukier puder do obsypania
Wykonanie:
Do maszyny wlewamy mleko, rozpuszczone masło, spirytus, żółtka, szczyptę soli, cukier, cukier z wanilią, drożdże i mąkę.
Wstawiamy na program - wyrabianie ciasta drożdżowego - i tyle.....
Wyciągamy ciasto z automatu, rozwałkowujemy na około 1 cm i
kieliszkiem odkrawamy małe koła - lub urywając ciasto łyżeczką w
zwilżonych dłoniach formujemy kulki. Odstawiamy pod przykryciem na około
20 - 25 minut niech jeszcze podrosną..
Gdy robicie bez użycia automatu do wypieku chleba - sypkie składniki łączymy ze sobą, następnie dodajemy letnie mleko, rozpuszczone masło i żółtka i spirytus - wyrabiamy ciasto. Gdy będziemy mieli wszystkie składniki połączone odstawiamy w ciepłe miejsce aż podwoi swoją objętość.
Gotowe, wyrośnięte pączusie smażymy na rozgrzanym wolnym ogniu do zarumienia. Następnie przekładamy na talerz wyłożonym papierowym ręcznikiem.
Gdy wystygną - oprószamy cukrem pudrem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz